Przedstawiam się

Od czego by tu zacząć?

Moje miasto dotąd nie opatrzyło ran odartych tynków, które odpadały wtedy właśnie, gdy się urodziłem, obnażając na niekształtnych połaciach męczeństwo cegieł. Ostały się ciasne mieszkania wypełnione odrapanymi kredensami, starymi kuchniami gazowymi, obecnie tylko przystosowanymi dla użycia bezpieczniejszego paliwa. Wewnątrz zapach potraw — mięs pieczonych i duszonych — który wydostawał się i nadal ulatnia się w ciepłe wiosenne popołudnia niedzielne przez uchylone okna. Wietrzyk porywał go, odbijał od rynienek rynsztoka i częstował, jak częstuje i teraz, nosy przechodniów perfumami miasta Łodzi. Prażone słońcem małe kałuże pomyj przysychały wśród traw, teraz jest tego mniej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Najnowsze

Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
MATERIAŁ PROMOCYJNY
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze