Niewola u mądrego lepsza niż coaching

Co jest lepsze? Niewola u mądrego, czy coaching? Moim zdaniem lepiej stać się niewolnikiem mądrego.

Dla człowieka głupiego lepiej jest być niewolnikiem mądrego! Nie należy tego wyrażenia brać w sensie takim, iż to mądry miałby pojmać głupiego w niewolę. Wręcz odwrotnie to głupi poszukuje niewoli, wyznaczania kierunku i sposobu życia dla samego siebie. Tym samym okazuje jednak część mądrości. Czy aż do tego stopnia warto skorzystać z pomocy innego człowieka? Aż do utraty wolności? Tak jest! Przy okazji zrobię uwagę, że wolność nie jest wartością, lecz tylko miejscem, w którym wartość może się pojawić. Ale w miejscu tym, powiedzmy w osobie ludzkiej, może pojawić się antywartość. Jeśli z głupoty miałaby się pojawić antywartość — dajmy na to, autodestrukcja, uzależnienie itp. – to warto to miejsce zamknąć. Wówczas pojawić się może wartość osiągana na przykład dzięki dyscyplinie. I dopiero potem może nastąpić uwolnienie. Analogicznie student w uniwersytecie podlega pewnemu reżimowi programu edukacyjnego i przymusowi administracyjnemu, aż do czasu gdy staje się absolwentem, czyli uwolnionym. Zjawisko przejściowego uwięzienia jest zatem zapisane w strukturę edukacji. Z drugiej strony głupi pozostający w stanie ogłupienia, więzi w sobie swój potencjał rozwojowy! Sam siebie więzi. Wobec tego oddanie się w niewolę mądremu, nie jest oddaniem w niewolę lecz właśnie oswobodzeniem, wolnością. Poddanie się w niewolę mądremu oswobadza dobre i rozwojowe siły, które do tej pory spętane były przez głupotę.

Najnowsze


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze